Zdjęcia: grudzień 2006
Pilsko i Babia Góra w grudniu
Krótki wypad pod namiot w Beskid Żywiecki. Trochę ponad 60km w dwa dni. Z Babiej schodziliśmy przy świetle księżyca w pełni :)
Tego dnia były półfinały mistrzostw świata w siatkówce, więc uzależnieni Mikołaj z Grzybem postanowili, że wysiadamy z pociągu wcześniej (w Żywcu) oglądamy mecz i dopiero potem jedziemy w góry. To już po meczu, w Korbielowie Dolnym.
Taa... a tutaj przekroczyliśmy sobie granicę. Nic by w sumie w tym nie było złego, gdyby nie to, że nie wziąłem ze sobą dowodu osobistego. Ale co tam...