Bułgaria - Riła i Pirin
Dwutygodniowy, namiotowy trek w górach Bułgarii z SKPB Warszawa. Musała, Wichren, różnorakie monastyry, Melnik.
To są wybrane zdjęcia. Kliknij tutaj, jeśli chcesz zobaczyć wszystkie (ale bez opisów).
Jak widać z liczby GOTów, było stosunkowo lekko. No ale trzeba liczyć też fakt, że spora część trasy prowadziła mniej lub bardziej dzikimi bezdrożami, dość skutecznie "kompresującymi" zdobywane punkty ;) Części "niepiesze" oznaczone są kursywą.
Opis trasy i mapka są autorstwa Tomka Drwala.
Dzień 1. (10 GOT):
Wysiadamy w pociągu w Sofii, dostajemy się autobusem do Borovca. Borovec – Jastrebec (2308) – schronisko Musała – schron pod Musałą (ok. 2700).
Dzień 2. (18 GOT):
Schron Ledento Ezero – Musała (2925) – Małyk Bliznak (2777) – Goljam Bliznak (2779) – Mariszki Wrych (2765) – Owczarec (2768) – przełęcz Dżanka – Kowacz (2634) – przełęcz pod Kowaczem (ok. 2350).
Dzień 3. (29 GOT):
Przełęcz pod Kowaczem – Gorni Kuki – Czemerna (2511) – Wapa (2532) – Kanarski Presłap – Schron Ribni Ezera – drogą do Rylskiego Monastyru (1100).
Dzień 4. (13 GOT):
Rilski Monastyr – okolice jaru pod Dobro Pole (1750).
Dzień 5. (18 GOT):
Okolice jaru pod Dobro Pole – Wododela (2367) – Arizmanica (2272) – pod przełęczą Merci Prohod (2050).
Dzień 6. (26 GOT):
Pod przełęczą Merci Prohod – Parangaliski Preslap – Rusaliite – Skaczowec (2351) – Karpatnik (2170) – przełęcz pod Żatkatą.
Dzień 7. (13,5 GOT):
Przełęcz pod Żakatą – Razłog. Autobusem transportujemy się do Banska, następnie busem do campingu Bandreica.
Dzień 8. (26 GOT):
Bandreica (camping pod Wichrenem 1800) – schronisko Wichren – Wichren (2914) – schronisko Wichren – nocleg za schroniskiem (okolice Todoria Porta 2250).
Dzień 9. (15 GOT):
Todorina Porta - Glavinska Porta – Goljan Tipic (2645) – Prevalski Cukar (2604) – Mozgoviska Porta – schron Tewno Ezero (2500).
Dzień 10. (11 GOT):
Schron Tewno Ezero – przełęcz pod Malka Kamenica (2600) - Korniski Prieval – Komitskoto – pod Debelija Rid (1700).
Dzień 11. (20 GOT):
Pod Debelija Rid – schronisko Piryn – Vlaska Cerkva – Petrova Carkva (1443) – kapliczka Sv. Ilija (843) – Rozen – pod Monasterem (600).
Dzień 12. (5 GOT):
Pod Monasterem – Monaster Rożeński – Melnik (437).
Do Bułgarii wybraliśmy się - tu chyba brak zaskoczenia - koleją. ;) Po dziesiątkach godzin drogi, przesiadkach w Budapeszcie, Belgradzie i chyba gdzieś jeszcze...
... wylądowaliśmy w końcu na dworcu w Sofii. Kot nie był jedynym tubelcem słabo zadowolonym z naszego towarzystwa; "większa połowa" grupy odniosła wrażenie, że właściciel knajpy, w której nasza zaledwie 18-osobowa grupka postanowiła zrobić sobie kanapkowe śniadanie, z jakiegoś powodu nie pałał zbyt wielkim optymizmem.
Nocne eksperymenty z ufo ;) Światła w tle to schronisko na Musale (2925m) - najwyższym szczycie masywu.
Monastyr Rilski - być może najcenniejszy zabytek architektury i kultury bułgarskiej. Miejsce omotane dziesiątkami wątków historycznych, o których osobiście pojęcia dużego nie mam, ale z pewnością zainteresowani znajdą coś w Internecie ;) Od siebie tylko powiem, że warto się tam przespać - nieziemski klimat być tam w nocy!
Pałętałem się po opuszczonych zakamarkach długo po północy, od czasu do czasu zaszczycany z lekka pogardliwym spojrzeniem tutejszego stróża...
Za doliną nasz kolejny cel - Pirin...... lub, jesli to akurat NIE Pirin, to przynajmniej coś do Pirinu przylegającego.... nigdy takich rzeczy dokładnie nie pamiętam, o ile nie jestem tym, co trzyma mapę i mówi gdzie reszta ma iść ;)
Po drodze przez dolinę zahaczyliśmy o dwie miejscowości i autobus między nimi. Architektura tychże miejscowości - o ile intrygująca sama w sobie z racji swojej odmienności - jakoś nie była specjalnie fotogeniczna. Zadowalałem się więc standardowymi portretami z zaskoczenia...
Wieczorem, po zdobyciu kolejnych paruset metrów wysokości w pocie czoła (bo bus, którym jechaliśmy tu ze wsi nie miał klimy) - rozbijamy pierwszy obóz w kolejnym masywie - Pirin.
Na Wichrenie (2914). W tym miejscu każdy sobie robi zdjęcie. Więc co się będę wybijał. W tle grań Konczetto (pojęcia nie mam jak się to ustrojstwo pisze... ani nawet czy tak się wymawia...) - podobno najfajniejsza grań w całej Bułgarii. Ale nie byliśmy tam...
No i - to trzeba było uwiecznić - ostatnią noc spędziliśmy wyjątkowo w hotelu ;) był nawet TV z HBO .. 8-| .. rozpusta na maksa