Na pole namiotowe (Brandysówka) przyjechaliśmy z lekka późnawo, bo po 23:00.

W nocy trochę przymroziło. A, że nie wszyscy mieli namioty i śpiwory z wyższej półki...

...więc też nie wszyscy obudzili się szczególnie szczęśliwi.

W samochodzie było zimno.

A w namiocie podobno zimniej. (Szczególnie gdy się zamiast śpiwora bierze kocyk, jak co poniektóre niewiasty.)

No ale już chwilę później wyszło słońce i wszyscy zrobili się przeszczęśliwi.

A to już nasza pierwsza w życiu skała, o porywająco urokliwej nazwie: Dupa Słonia (czyż nie podobna?)

A takich zdjęć byłoby więcej, ale zabrakło Patryka i jego 10-metrowej tyczki ;) Może uda się następnym razem ;)

Mieliśmy kącik telefoniczny...

...kącik niemej krytyki oddolnej...

...a nawet kącik naukowy.

Skała nr 2, zwana bodajże Cyrkiem Cmentarzyska. Ta konkretna droga owszem była nawet trochę cyrkowa.

A to już "sarnie skały".

Po południu dnia drugiego zaczęło padać... i zaczęła się seria zdjęć mniej wspinaczkowych...

...a nawet zahaczających tematyką o, nieśmiertelnie popularną, fotografię kulinarną.

Fota grupowa.

Co prawda nie wszystkich było stać na tak wykwintne dania jak "La Baguette con Małża", ale każdy miał swoje korytko.

Pogoda nadal kiepska, więc jedziemy do Krakowa...

...pozwiedzać znane ulice...

...zjeść znane zapiekanki...

...i uzupełnić zapasy bułek z małżami.

Była też wycieczka do Ojcowskiego Parku Narodowego...

...wykład o neandertalczykach...

...i zwiedzanie Jaskini Ciemnej, którą rozświetlaliśmy sobie świeczkami.

Widok na nasze pole namiotowe z Sokolicy.

Dzięcioł ziolonosiwy ;)

...iiii jeszcze tylko jedno.

(SMS brzmiał "mam Was w kadrze możecie się uśmiechnąć")

A to jest pan wyrywający drzewa.

Tzn. zawiesza się na linie na ścianie Sokolicy i "czyści teren" pod drogę wspinaczkową, którą chce tam ułożyć. Akurat skończył czyścić i wszedł na górę, co by ze mną obejrzeć zachód słońca (i pogawędzić o bażantach).

Zachód słońca, szczyt Sokolicy, piękny widok, bażanty - zrobiło się tak romantycznie...

...że aż musiałem strzelić HDRa.

Rzędkowice, Słoneczna Turnia.

Spiderman

No i koniec. Ale będzie ciąg dalszy ;)